Ostatnimi czasy na stronie x. Rafała Trytka pojawiło się tłumaczenie tekstu x. Cekady z 2003 roku. Sedewakantystyczny ksiądz odpiera tam zarzuty stawiane w kwestii godności szafowanych sakramentów.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, iż katolicy integralni wbrew pozorom nie mają wiele wspólnego z tzw. „home-aloner” z którymi x. Cekada polemizuje. „Home-aloner” są to świeccy sedewakantyści wg których w świetle Prawa Kanonicznego nie ma dzisiaj możliwości sprawowania godnych sakramentów.
Przykładem strony „home-aloner” z USA jest http://betrayedcatholics.com/. Autor strony słusznie dowodzi, iż konsekracje biskupie oraz święcenia kapłańskie lefebrystów oraz sedewakantystów, ponieważ zostały dokonane bez misji apostolskiej od papieża, obciążone są karami kościelnymi. Obala również argumentacje ww. wspólnot jakoby kapłani mieli uzupełnianą jurysdykcję na mocy „Ecclesiae suplet”. Przy tym wszystkim sam jednak popełnia błąd twierdząc, iż sokoro mamy okres sede vacante i nie ma papieża — to tym samym nie istnieje możliwość uzupełnienia jurysdykcji dla aktów sakramentalnych (Ecclesiae suplet), gdyż to właśnie papież jest jedynym źródłem kościelnej jurysdykcji po tej stronie nieba – a przecież papieża nie ma…
Gdyby tak faktycznie było, iż w czasie wakansu Stolicy Apostolskiej Kościół nie może uzupełnić jurysdykcji, oznaczałoby to, iż prymat jurysdykcji św. Piotra nie trwa ustawicznie w Kościele i ustaje w czasie sede vacante. Takie twierdzenie jest zaś sprzeczne z orzeczeniem Soboru Watykańskiego, który naucza, iż „prymat trwa ustawicznie w Kościele”.
Zatem „home-aloner” mylą się. Przede wszystkim zgodnie z katolicką nauką o sukcesji apostolskiej, apostolskości Kościoła oraz prymacie jurysdykcji niemożliwa jest sytuacja, iż Pius XII był ostatnim papieżem Kościoła a potem sede vacante. Pisałem o tym wiele razy, np tutaj.
Co zaś się tyczy sakramentów, istnieje dzisiaj prawna możliwość szafowania godnych sakramentów przez ważnie wyświęconych kapłanów, nawet jeśli zostali oni niekanonicznie wyświęceni bez misji apostolskiej.
Problemem bowiem nie jest brak możliwości prawnej, ale brak katolickiego kapłana, który integralnie wyznawałby całą wiarę katolicką. Ważnie wyświęceni kapłani ze wspólnot lefebrystów czy sedewakantystów to heretycy odrzucający zdefiniowaną przez Kościół naukę o prymacie jurysdykcji św. Piotra – katolikowi zaś nie wolno prosić o sakramenty heretyka, chyba że w ważnych wypadkach, np. niebezpieczeństwo śmierci. Dlatego właśnie gdy na stronie Katolik integralny piszę o braku możliwości przystępowania do sakramentów — to mam na myśli brak katolickiego kapłana. Gdyby zaś kapłan lefebrysta lub sedewakantysta odrzucił heretyckie błędy – wtedy katolicy mieliby przystęp do ważnych i godnych sakramentów. Szczegółowo piszę o tym tutaj.
Ostatnio słyszałem i czytałem wiele opinii, iż sakramenty są koniecznie potrzebne do zbawienia, a nawet bez sakramentów praktycznie nie można się zbawić. Na to odpowiem cytatem z katechizmu Gasparriego:
„28. Czego nam przede wszystkim potrzeba do zbawienia? Do zbawienia potrzeba nam przede wszystkim wiary w prawdy, które Bóg objawił, a Kościół nam do wierzenia podaje”.
Jaki zatem pożytek z sakramentów szafowanych przez heretyckie i schizmatyckie wspólnoty, podczas gdy przystępowanie do nich jest możliwe tylko wtedy, jeśli odrzucimy prawdy wiary katolickiej i staniemy się heretykami? Przystępowanie do sakramentów szafowanych przez lefebrystów czy sedewakantystów niesie ze sobą odstępstwo od katolickiej nauki o prymacie św. Piotra. Zatem sakramenty sekt lefebrystów, sedewakantystów czy indultowców przyczyniają się bardziej do potępienia, niż do zbawienia.
Wracając do samego tekstu. Ks. Cekada słusznie podkreśla, iż do godnego szafarstwa sakramentów potrzebna jest misji apostolska.
„Jeśli chodzi o prawowitość […], wszelka władza udzielania sakramentów bierze swój początek z misji udzielonej apostołom” (…) (Billot, De Ecclesiae Sacramentis 1:179.). Jest tak ponieważ:
„Nikt prawowicie nie zarządza własnością innej osoby, chyba, że robi to na podstawie rozkazu tamtej osoby. Otóż, sakramenty są własnością Chrystusa. Tylko ci zatem, którzy posiadają misję od Chrystusa – to znaczy, ci, do których odnosi się misja apostolska – zarządzają nimi prawowicie” (Billot, ibid.).
Dokładnie tak samo naucza Ks. Sieniatycki:
Ks. Sieniatycki, Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna, Kraków, 1932; str. 342
„By ktoś legalnie działał w imieniu drugiego, musi od niego otrzymać delegację do tego bezpośrednio albo pośrednio t. j. od tego samego, w którego imieniu działa, albo pośrednio od tych, którzy sami mieli tę delegację od niego i mieli jej innym udzielić. Nikt więc w Kościele bożym nie może w imieniu Boga działać, tylko ten, który od Boga misję po temu otrzyma albo bezpośrednio albo pośrednio przez tych, którzy przedtem tę misję otrzymali i mieli jej innym udzielić. Tym bardziej potrzeba od Boga misji w Kościele, że nauczanie, uświęcanie, rządzenie w Kościele to czynności nadprzyrodzone, których przeto bez interwencji bożej sprawować nie można”.
Skąd zatem sedewakantyści otrzymują misję apostolską? Wg x. Cekady pochodzi ona z władzy święceń kapłańskich. Cekada dowodzi, iż święcenia kapłańskie nakładają na kapłanów, z prawa boskiego, obowiązek szafowania sakramentów dla wiernych pozostających w potrzebie — a skoro kapłani z racji swoich święceń, dla dobra zbawienia dusz, mają obowiązek szafarstwa, to również otrzymują, także z prawa boskiego, misję apostolską bezpośrednio od Chrystusa.
Cekada tak o tym pisze:
„Jak wszyscy inni kapłani, w podobny sposób jesteśmy zobowiązani przez prawo boskie, dla miłości i z racji święceń, udzielać sakramentów wiernym, którzy pozostają w poważnej powszechnej potrzebie”.
„Ci, których Pan Jezus zobowiązał prawem Boskim, by udzielali sakramentów, jednocześnie zatem otrzymują od Niego prawowitą deputację oraz misję apostolską, by ich udzielać”.
Jak to się ma do nauki Kościoła? Jak naucza Sobór Trydencki:
Sesja XXIII (15/07/1563) Nauka o sakramencie kapłaństwa DENZINGER – Enchiridion symbolorum definitionum, Fryburg 1911, s. 485 (967).
„Gdyby ktoś mówił, (…) że ci, którzy nie zostali prawnie wyświęceni i posłani przez władzę kościelną i kanoniczną, lecz skądinąd przybywają, są uprawnionymi szafarzami słowa i sakramentów – niech będzie wyklęty”.
Kapłani sedewakantyści nie zostali prawnie wyświęceni, ani posłani przez władzę koscielną i kanoniczną. Jednak Kościół, dla dobra zbawienia dusz, dopuszcza wyjątki. Godne szafarstwo sakramentów, dla wiernych pozostających w potrzebie, przez niekanonicznie wyświęconych kapłanów bez misji apostolskiej, owszem istnieje, ale okoliczności gdy takie szafarstwo może mieć miejsce określa ściśle Kodeks Prawa kanonicznego — ma to bowiem miejsce na mocy delegacji samego prawa gdy Kościół uzupełnia kapłanowi jurysdykcję oraz udziela misji apostolskiej dla samego aktu sakramentalnego.
Cekada jednak odrzuca konieczność jurysdykcji dla aktów sakramentalnych:
„Wydaje się jednak, że niedoszli świeccy kanoniści myślą, że prawo wymaga od kapłana posiadania jurysdykcji kiedykolwiek udziela sakramentu, a większość swojej krytyki opierają na tym ukrytym założeniu. Jednak ponieważ deputacja (pozwolenie od Kościoła) wystarczy, takie argumenty są nie na temat”.
Owszem, czym innym jest misja apostolska, a czym innym jurysdykcja. Cekada jednak myli się, bowiem do godności każdego aktu sakramentalnego niezbędna jest jurysdykcja. Dlaczego? Ponieważ tylko dzięki władzy jurysdykcji kapłan wchodzi w łączność z Apostołami, staje się ich prawowitym następcą oraz działa w osobie Chrystusa.
Apologetyka podręczna. Obrona wiary katolickiej z odpowiedziami na zarzuty. Ks. St. Bartynowski T.J., Kraków 1918 rok, s. 478
Jakkolwiek bezpośrednia łączność z Apostołami utrzymała się dotąd jedynie na stolicy św. Piotra w Rzymie, to mimo to wszyscy biskupi katoliccy są nadal złączeni z Apostołami i prawnie dziedziczą po nich władzę biskupią, wskutek zależności swej od jedynej Stolicy Apostolskiej. W Kościele katolickim bowiem nikt nie zostaje biskupem bez zezwolenia papieża; a właśnie papież, powierzając biskupom władzę rządzenia Kościołem, udziela im tym samym charakteru apostolskiego, przez który wchodzą w łączność z Apostołami i stają się ich prawowitymi następcami, jako ci, których Duch Św. postanowił, aby kierowali Kościołem Bożym. (Dz. Apost. 20, 28).
Jezus Chrystus został posłany przez Ojca z mocą władzy jurysdykcyjnej. Syn posyła z misją Apostołów powierzając im władzę, którą otrzymał od Ojca. Zatem to dzięki władzy jurysdykcji kapłani są rzeczywistymi następcami Apostołów, przez co realizuje się w Kosciele posłannictwo apostolskie zapoczątkowane przez Boga Ojca — tym samym Kościół jest prawdziwym Ciałem Chrystusa.
Pius XII, „Mystici Corporis Christi” (42-43)
„Nazwa Ciała Chrystusowego, jak zauważył z bystrą wnikliwością Bellarmin, tłumaczy się nie tylko tym, iż Chrystusa zwać trzeba Głową Jego Ciała mistycznego, lecz także tym, iż On Kościół utrzymuje i poniekąd tak w nim żyje, że Kościół staje się jakoby drugą osobą Chrystusa. Stwierdza to i Apostoł narodów w liście do Koryntian, kiedy Kościół zwie po prostu Chrystusem. Idzie on w tym zresztą za przykładem Mistrza, który do niego, prześladowcy Kościoła, zawołał z nieba: Szawle, Szawle, czemu mnie prześladujesz. Według św. Grzegorza z Nissy, Apostoł ten niejednokrotnie nazywa Kościół Chrystusem. Znane też wam jest, Czcigodni Bracia, powiedzenie Augustyna: Chrystus głosi Chrystusa”. (…)
Albowiem mocą władzy tzw. jurysdykcyjnej, z jaką Boski Odkupiciel posłał Apostołów w świat, jako Sam posłan był przez Ojca, on sam za pośrednictwem Kościoła chrzci, naucza, rządzi, rozwiązuje, związuje, składa ofiarę. Tym to powyższym wpływem całkiem wewnętrznym i wzniosłym, (…) Chrystus sam ożywia Kościół Boskim swym życiem, przenika całe Ciało jego Boską swą mocą, a poszczególne członki karmi i utrzymuje wedle miejsca, jakie w ciele zajmują, w podobny sposób, jak szczep winny zrośniętym z sobą latoroślom daje życie i urodzajność”.
Pius XII wyraźnie naucza, iż to właśnie dzięki władzy jurysdykcji Kościół działa w osobie Chrystusa. Zatem do godnego sprawowania sakramentów, prócz władzy święceń, potrzebna jest misja apostolska oraz moc władzy jurysdykcji, które w wyjątkowych sytuacjach uzupełniane są przez Kościół dla dobra zbawienia dusz, z delegacji samego prawa, w oparciu o Kodeks Prawa kanonicznego.
W takich wypadkach jurysdykcja oraz misja apostolska uzupełniane są dla aktów sakramentalnych pośrednio przez papieża, który zatwierdza Kodeks Prawa kanonicznego, gdyż to właśnie papież jest dla całego Kościoła jedynym źródłem jurysdykcji oraz misji apostolskiej.
W Kościele katolickim tylko pierwsi Apostołowie otrzymali od Jezusa Chrystusa bezpośrednio misję apostolską oraz jurysdykcję. W Kościele katolickim nie ma czegoś takiego jak misja apostolska czy jurysdykcja prosto z nieba. Papież jest jedynym źródłem misji apostolskiej i jurysdykcji – jest to dogmat, który odrzuca x. Cekada twierdząc:
„Jurysdykcja, którą my, tradycyjni katoliccy kapłani, posiadamy została nam delegowana przez samego Chrystusa na podstawie boskiego prawa i działa na forum wewnętrznym”.
Cekada katolicką naukę o władzy ustanowionej przez Chrystusa dla całego Kościoła chce sprowadzić do kwestii samego ludzkiego Prawa kanonicznego, podczas gdy udzielenie jurysdykcji (wraz z otrzymaniem misji apostolskiej) nie jest kwestią samej dyscypliny kościelnej, ale jest to przede wszystkim sprawa doktryny – jest to DOGMAT o prymacie władzy jurysdykcji św. Piotra, który w dyscyplinie, w zatwierdzonym przez papieża Prawie kanonicznym znajduje swoją realizację.
Tak na ten temat pisze ks. Sieniatycki:
Ks. Sieniatycki, Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna, Kraków 1932
„Chrystus powierzył prymat jurysdykcji w swym Kościele Piotrowi i jego następcom, biskupom rzymskim, przeto w Kościele Chrystusowym nikt nie może mieć prawa nauczania, uświęcania i rządzenia, kto od biskupa rzymskiego bezpośrednio czy pośrednio nie otrzymał misji po temu. Dlatego Kościoły, których założyciele i przełożeni takiej misji nie mają, nie posiadają cechy apostolskości, nie są Kościołami Chrystusa, lecz są heretyckimi lub schizmatyckimi”. (Kościół Chrystusowy jest Apostolski)
I samo to jedno zdanie z podręcznika ks. Sieniatyckiego powinno każdemu katolikowi wystarczyć do odrzucenia herezji x. Cekady i całego sedewakantyzmu.
Dlatego właśnie x. Cekada i sedewakantyści to heretycy, których katolik nie może prosić o sakramenty.
Szymon Klucznik